Zapach świeżo mielonej kawy, wybór jej smaków oraz różne dodatki umożliwiające serwowanie zarówno mocnego, wręcz diabolicznego podwójnego espresso po delikatną ale jakże subtelną w smaku caffe latte to cel każdej kawiarni która chce przyciągnąć do siebie i zyskać stałych klientów. Aby to się udało to poza samą kawą musimy spełnić kilka innych rzeczy. Klient musi wygodnie usiąść, w miarę szybko złożyć zamówienie, otrzymać je w rozsądnym czasie, móc w tym czasie na czymś zawiesić oko, architektura, wystój, dobrze ubrany i wyglądający i jednocześnie miły i profesjonalny personel. Wydawać by się mogło że to już jest wszystko. Często myślimy, że to już wszystko! Poza smakiem, wzrokiem, odczuwaniem zimna i ciepła oraz zmysłem powonienia, który w kawiarni może być kluczowym, pozostaje słuch i nie jest on jedynie ważny z powodu tego aby dobrze usłyszeć ceną kawy nie spadając przy tym, ze zbyt wysokiego stołka. Słuch klienta, to ważny zmysł, który właściciel kawiarni musi pomyśleć wziąć pod uwagę i to nie tylko ze względu na muzykę. Odgłosy w kuchni, zbyt mocny gwar na sali spowodowany niepotrzebnymi odbiciami dźwięku o gładkie powierzchnie, odgłosy ulicy lub firmy z sąsiedztwa to wszystko sprawia, że nasz klient nie czuje się u nas dobrze i to bez względu na to czy jest tego świadomy czy też nie. Dużo ludzi podczas badań odpowiada: nie wiem dlaczego ale tam już nie pójdę! Ale tam to owszem, tam mogę chodzić i siedzieć pomimo że kawa jest droższa i smakuje tak samo. Powodem jest zazwyczaj klimat i odpowiednio dobrana muzyka, która nie tyle stanowi treść wizyty ile jest jej dopełnieniem. Wystarczy, że jest dobra i nie przeszkadza, dobrze wypełnia tło i miło się przy niej rozmawia. A jak nie ma z kim porozmawiać równie to miło się jej po prostu słucha. Do gatunków muzycznych spełniających takie kryteria należą: chillout, muzyka lounge, smooth jazz i im podobne.
Poza samym stylem muzycznym odpowiednio dobranym do kawiarni i cukierni ważne będzie rozmieszczenie i jakość zarówno samych głośników jak i muzyki z nich odtwarzanej. Nie trzeba zwracać uwagi na efekty stereo ale ilość głośników musi zagwarantować równomierne i stonowana nagłośnienie lokalu. Zbyt mała ilość głośników jest bardzo częstym przypadkiem w układach nagłośnieniowych lokali gastronomicznych i wiąże się ona zazwyczaj z domniemaną oszczędnością podczas inwestycji. Firmy instalatorskie biorą bowiem pieniądze od tak zwanego punktu. Tak więc, czym więcej punktów tym więcej głośników trzeba kupić i zapłacić za ich zamontowania. Często więcej za sam montaż aniżeli za głośnik. To bardzo zły wybór na poziomie projektowana ponieważ jakość głośników w kawiarni odgrywa bardzo ważną, aby nie powiedzieć kluczową. Kawiarnia to lokal gastronomicznym, w którym poza młynkami do kawy nie słychać głośnych maszyn potrzebnych podczas produkcji serwowanych dań i napojów. Dodatkowo same osoby, klienci w kawiarni zachowują się zazwyczaj spokojnie i rozmawiają stosunkowo cicho, chcąc zachować pewnego rodzaju intymność właśnie ze względu na miejsce. Głośnia muzyka w kawiarni lub jej zła jakość wpływałaby na ten nastrój bardzo negatywnie. Recepta uniwersalną jest więc zakup wystarczającej ilości głośników równomiernie nagłaśniających przestrzeń bez umieszczania ich bezpośrednio nad głowami lub na wysokości uszu klientów. Zasada duże bo lepsza jakość i więcej z powodu na równomierne nagłośnienie wydaje się być najbardziej odpowiednią, bez względu na to, że nie jest najlepszym rozwiązaniem ekonomicznym. Ta inwestycja zwróci się jednak bardzo szybko, a jej zwrot będzie bazował na powracaniu klienta. Tworzenie stałego grona odbiorcy pozwala przetrwać sezony ogórkowe panujące prawi w każdej branży . O tym warto wiedzieć już przed rozpoczęciem działalności.
Kawa mokka, espresso, americano, flat white, cappuccino smakują znacznie lepiej w towarzystwie chillout & lounge, smooth jazz i worldmusic czyli: dobrze dobranej muzyki. Pamiętajmy, że klient może przyjść do nas na kawę sam i nie możemy liczyć na to, że nasz personel będzie go podczas oczekiwania na kawę cały czas zabawiał. Na rynku można spotkać pewną opinię, która w naszym doświadczeniu się nie sprawdza. Bazuje ona na tym że kawa espresso pochodzi z Włoch, a więc muzyka w kawiarni powinna być również włoska. Nic bardziej błędnego. Nawet typowa włoska restauracja mieszczące się w Warszawie nie jest zobligowana swoim menu do wierności geograficznego pochodzenia gatunku muzyki w restauracji. Dobrze dobrany miks, który w wyważony sposób serwuje uniwersalną muzykę tła z elementem folkloru wynikającego z geograficznego pochodzenia serwowanych w danej restauracji czy kawiarni potraw, deserów czy napojów będzie znacznie lepszym rozwiązaniem zadawalającym ogół klienteli. Ważne jest to szczególnie w Polsce, w której ludzie nie są jeszcze zbyt otwarci na kulturę i folklor innych narodów. To, że w zajazdach góralskich słuchamy góralskiej muzyki nie bazuje na naszej akceptacji lub wykształceniu lecz tym, że wylansowano takie nowe dobro narodowe jakim wydaje się być Zakopower czy Golec Orkiestra. Bez tych artystów folklor góralski byłby nadal niszowy i nikt nie odważyłby się go odtwarzać publicznie w restauracjach. Dobra recepta na muzykę do kawiarni to 30 % muzyki z gatunku muzyka świata (worldmusic) pasującej do pochodzenia kawy (Włochy i Brazylia), 30% muzyki szerokiego i bardzo popularnego w ostatnich latach chilloutu & lounge ( chill out) oraz 30% Smoot Jazz. Ten ostatni gatunek jest kluczem do muzycznej terapii naszych klientów nie tylko do tych słuchających muzyki w kawiarni. Jeśli odtwarzany smooth jazz wyprodukowany zgodnie z nazwą gatunku i został stworzony przez zawodowych muzyków to zagwarantuje on różnorodność umożliwiającą wielokrotne słuchanie tego samego utworu bez uczucia znudzenia. W definicji Jazzu znajdujemy bowiem element wariacji na dany temat, które nie ma tak silnych ram jakich muszę się trzymać kompozytorzy innych gatunków. Dzięki połączeniu elementów jazzu z muzykę „easy listerning” czyli łatwą do słuchania powstał gatunek bardzo ciekawy i bogaty w treść. Muzyka w kawiarni nie musi być żywa i skoczna. Może bardziej przypominać muzykę relaksacyjną i muzyką do odpoczynku stosowaną w obiektach spa i wellness i recepcjach hotelowych. Po części może pokrywać się z repertuarem muzyki relaksacyjnej w gabinetach kosmetycznych i z ofertą muzyki wellness - poprawiającej samopoczucie stosowanej bardzo szeroko w poczekalniach przychodni, szpitali, gabinetów lekarskich i dentystycznych, a nawet w ostatnim czasie weterynaryjnych.
Wszystko zależy od wieku klienta i średniego czasu, który spędza w naszej kawiarni. Jeśli głównym napędzającym elementem jest młodzież oczekująca od nas aktualnych hitów która przesiaduje u nas godzinami to bez muzyki z aktualnych list przebojów się nie obejdziemy i wtedy opłaty dla OZZ będą nie uniknione. Organizacje zbiorowego zarządzania prawem autorskim takie jak Zaiks, Stoart, Zpav oraz Sawp mają prawo pobierać od nas comiesięczne opłaty za publiczne odtwarzanie muzyki z repertuaru chronionych przez nie twórców, zespołów, artystów, muzyków i producentów.
W przypadku gdy nasz klient nie przesiaduje godzinami w naszym lokalu i nie oczkuje tak zwanych hitów możemy pomyśleć o dobrej jakościowo muzyce tła której powinniśmy zakupić tak dużo, by utwory nie powtarzały się codziennie po kilka razy. To znudzi zarówno klienta jak i nasz personel któremu nie będzie łatwo pracować w takich warunkach. Oczywiście powiemy, że personel zatrudniamy do pracy a nie słuchania muzyki ale jeśli możemy stworzyć lepsze warunki pracy bez terroru muzycznego jakim jest w kółko powtarzająca się jedna płyta to wyjdziemy na tym zdecydowanie lepiej. Muzyka do lokalu zwolniona z opłat za publiczne odtwarzanie jest proponowana przez wiele firm na rynku. Przy jej zakupie warto nieco posłuchać zanim się kupi lub w przypadku radia przetestować go przed podpisaniem umowy. Okazuje się często że demo jest bardzo ładne bo oparte na 10 najlepszych posiadanych w ofercie utworach ale poza nimi reszta powoduje że wszystko brzmi podobnie szybko się nudzi lub po prostu denerwuje już od samego początku.
Powodem tak niskiej jakości muzyki jest dzisiaj fakt ogólnego dostępu do instrumentów zawierających w sobie gotowe aranżacje i tysiące syntetycznie stworzonych instrumentów, na których można bardzo szybko produkować muzykę dowolnego gatunku i rodzaju i robić to na przysłowiowe kilogramy. Szybko i tanio nie znaczy jednak dobrze! Jako że muzyka taka nie jest wydawana jako tłoczona na płytach, nie idzie również do sprzedaży detalicznej nie musi być wcale dobra i bezbłędna. Dodatkowo często powstaje bez nadzoru zawodowych muzyków i kompozytorów, bez studia nagraniowego i bez profesjonalnego procesu masteringu. Tam gdzie nie ma wymagań ani kontroli często dochodzi do produkcji tak zwanych bubli, które na rynku mają być po prostu tanie i pokrywać tylko popyt, w tym wypadku popyt na tanią muzykę bez Zaiks.
Kolejnym problemem mogą być własne produkcje muzyczne oferowane całkowicie bezpłatne w sieci na licencjach CC (CreativeCommons). Tu każdy, bez względu na to czy ma talent i czy jest muzykiem czy tylko próbuje może nagrać dowolną rzecz i wystawić do sieci. W Polsce od lat znaleźć można firmy, które wyszukują taką bezpłatną twórczość i sprzedają ją jako produkty zwolnione z opłat za publiczne odtwarzanie kasując za to dla siebie i to bez dzielenia się z ich twórcą. NO bo po co to robić skoro on sam w calach promocji z tego dobrowolnie zrezygnował. Uwaga zrobił to tylko czasowo, bo nie zna swojej przyszłości. Prawnie nie jest to karane, jednak dla kupującego pozostawia spory margines ryzyka. Kupując takie utwory musimy się liczyć również z tym, że taki muzyk może stać się sławny i jego repertuar będzie chroniony w całości, a więc zgodnie z obowiązującym już prawem również wstecz. Jeśli jakakolwiek organizacja weźmie jego repertuar pod swoje skrzydła to polski Zaiks na bazie międzynarodowych umów będzie mógł chronić całą twórczość danego artysty. Tym samym utwory, które zakupiliśmy przestaną być chronione. W taki sposób narażamy się na olbrzymie kary ze strony OZZ liczone za wszystkie lata prowadzonej przez nas działalności.
Szybkie wyliczenie długości repertuaru muzyki w kawiarni to długość zmiany pracowniczej lub godziny otwarcie lokalu. Na początek może to być zmiana pracownicza plus 1 godzina lub czas otwarcia plus jedna do dwóch godzin. Dlaczego te dodatkowe plusy? Po to, by powtórzenie nie następowało o tej samej godzinie i aby posiadać lepszą możliwość tworzenia list odtwarzania na kolejne dni. Jeśli mamy więcej muzyki do dyspozycji to sami możemy tworzyć zróżnicowane listy odtwarzania inne od siebie na każdy dzień tygodnia lub np. porę dnia. Rano szybciej, w samo południe nieco wolniej, w porze obiadowej i wieczorowej tempo dopasowane do profilu klienta.
Inwestycja jednorazowa w 4-5 godzin muzyki do kawiarni bez opłat to zazwyczaj 100-150 zł. Musimy pamiętać, żeby co jakiś czas ja odświeżyć lub poszerzyć. Wydatek rzędu 100 zł będziemy ponosić raz na kilka lub kilkanaście miesięcy.
Kolejny rozwiązaniem muzyki w kawiarni jest wykupienia abonamentu na radio internetowe. Średni koszt to akceptowalnego pod względem jakości radia to około 50 zł w miesiącu. Do dyspozycji mamy zazwyczaj kilka kanałów i program ułożony przez twórcę kanału. Czasami kanał złożony jest z kilkudziesięciu lub kilkuset utworów które odtwarzane są w przypadkowy sposób. Ten sposób odtwarzania daje wrażenie świeżości stacji ale z czasem (po kilku dniach) sami możemy określić jak bogata jest oferta danego kanału. Czym bardziej tematyczny kanał, tym zazwyczaj mniej indywidualnej w nim muzyki. Przed zakupem warto przyjrzeć się nie ilości kanałów lecz ich przydatności w naszej działalności. Jeśli radio oferuje tanie abonamenty i finansuje je przez reklamy to możemy spodziewać się tego że nie spełni to naszych oczekiwań. Powtarzające się reklamy potrafią znudzić każdego słuchacza.
Gotowe rozwiązanie muzyki bez opłat do kawiarni znajdziesz w sklepie www.muzyka-bez-oplat.pl w kategorii: muzyka do lokalu / muzyka do kawiarni
Jan Mimiński
P.S.
No tak, zapomniałem wspomnieć o parkingu! Wygodny i duży parking, podobnie jak dobra muzyka do kawiarni pełni kluczową rolę w większości tego typu lokali usługowych